Wojciech Zawadzki, znany szerzej jako Słoń, jeszcze kilka lat temu utożsamiany był jedynie z branżą muzyczną. Jego romans z gamedevem rozpoczął się od pamiętnej gry mobilnej „Zombie Hunter”, która podbiła serca (i telefony!) dziesiątek tysięcy graczy. Na kanwie tego sukcesu Słoń, wraz z Daniszem Traczem i Jakubem Niedzielą, postanowili założyć studio, które nie tylko stworzy grę, ale i całe uniwersum. Tak oto powstał M.E.A.T.
Słoń – kariera muzyczna
Zanim to jednak to nastąpiło, Wojciech Zawadzki, czyli Słoń, był przez kilkanaście lat aktywny zawodowo jako raper i propagator wcześniej dość niszowego gatunku, jakim jest horrorcore, na polskim rynku muzycznym. Wraz z Shellerinim utworzył w 2008 roku projekt WSRH, czyli Wyższą Szkołę Robienia Hałasu, który przyniósł obydwu popularność. W kolejnym roku, za sprawą albumu „Chore Melodie”, miał miejsce debiut solowy Słonia. Prawdziwy rozgłos spowodowała jednak współpraca z Mikserem i kultowa do dzisiaj „Demonologia”, a zwłaszcza jej druga część, której premiera miała miejsce w 2013 roku. Kolejnym krokiem w karierze było założenie własnej wytwórni muzycznej, czyli Brain Dead Familii, która skupiała i promowała innych artystów reprezentujących horrorcore’owy odłam hip-hopu.
M.E.A.T.-ing z raperem
Nie ma się więc co dziwić, że Słoń, działając w szeregach Trippin Bears, nie może obejść się bez muzyki. Dlatego też, poza pracami koncepcyjnymi i współpracą z zespołem produkcyjnym, tworzy kompozycje muzyczne, które nie tylko promują kolejne gamingowe tytuły, ale i stanowią ich nieodłączne elementy. Tak było z mixtape’ami „M.E.A.T.” i „The Cult”, czy ostatnio z EP-ką „Zero Absolutne”, limitowanymi krążkami kierowanymi tylko do fanów growego uniwersum Trippin Bears.
